piątek, 31 października 2014

Mamy dążyć do doskonałości

-W Biblii są spisane myśli Boga o nas. Jest ona zwierciadłem naszej duszy, ona nas wyczytuje -przypominał nam w niedzielę pastor Tytus Pikalski. Przywoływał słowa apostoła Pawła skierowane do Tymoteusza, aby ten miał w pamięci Jezusa Chrystusa (2 Tym. 2.8). Na podstawie fragmentu z 3 rozdziału 1 listu Pawła do Tymoteusza pastor mówił o uczniostwie.
-Mamy dążyć do doskonałości, a nie do bylejakości -podkreślał.




niedziela, 26 października 2014

Uczniowie na misjach tym razem w naszym mieście!

Budapeszt, Berlin, Sycylia, Kraków, Dom Dziecka w Warszawie, a teraz Garwolin. 7 i 8 listopada (piątek, sobota) będziemy mieć szczególny przywilej i łaskę gościć uczniów, rodziców i nauczycieli z Chrześcijańskiego Przedszkola, Szkoły Podstawowej i Gimnazjum "Samuel" w Warszawie.
Wyjazd będzie miał charakter misyjny. Jest po to, by dzielić się Bożym sercem, Jego miłością i dobrą nowiną o Jezusie z mieszkańcami Garwolina.
W Biblii Bóg często używał dzieci i młodych ludzi do wykonania Jego dzieł. Józef, Dawid, Samuel, Maria i Jeremiasz - to kilka przykładów spośród wielu innych. Wierzymy, że dzieci posiadają zdolność poznania Boga w sprawdzony sposób i służenia Mu od najwcześniejszych lat. One mogą stać się prawdziwymi Chrześcijanami, zostać napełnione Bożym Duchem, chwalić Go i oddawać Mu cześć. Mogą się modlić i wstawiać za innymi, słuchać Bożego głosu i być Mu posłuszne w stawianiu kroków wiary. Mogą dzielić się Ewangelią.

Czekamy z niecierpliwością na to, co Bóg będzie czynił podczas ich wizyty. Oto kilka zdjęć z wyjazdów misyjnych i dwa świadectwa.



Oleg - gimnazjum

Po skończeniu uwielbienia na jednym ze spotkań przygotowawczych przed wyjazdem do Budapesztu dzieliliśmy się tym, co Bóg pokazał nam podczas modlitwy. Osobiście czułem się trochę zakłopotany, gdyż nie usłyszałem nic szczególnego, w przeciwieństwie do moich kompanów :-).
Na początku myślałem, ze może była to kwestia wyciszenia, albo nie słuchałem wystarczająco uważnie, ale odpowiedz była zaskakująco inna. Kiedy lider naszego wyjazdu, zaczął mówić, że Bóg pokazał mu obraz dwóch mostów. Nie wiedział co symbolizują. Zaczęło nurtować mnie to pytanie.
"O co właściwie chodzi z tymi mostami??" - pytałem sam siebie. Zacząłem się ponownie modlić. Prosiłem Go, aby pokazał mi znaczenie tej myśli. A jeśli jest ona jego pragnieniem, żeby dał nam znak jak ją zrealizować.
Grzegorz przeczuwał, że chce coś powiedzieć. Postanowiłem podzielić się z przyjaciółmi moimi myślami. Wiedziałem już, co Bóg chciał powiedzieć naszemu liderowi. Mosty symbolizowały pokój i połączenie miedzy ludźmi. Pomocną drogę, dzięki której nie spadną w przepaść.
To Bóg jest tym mostem. A my pomocnikami mającymi przeprowadzić przez niego potrzebujących. Nie wiedziałem tylko, czemu akurat dwa mosty. Parę dni później się dowiedziałem.
Kiedy byliśmy już w Budapeszcie, poszliśmy na pewna górkę na której znajdował się taras widokowy. Modliliśmy się tam o miasto i prosiliśmy Pana Boga jak mamy się o to miasto modlić. Widać z niego było Budę i Peszt oddzielone rzeką. Będąc tam zobaczyłem, że są one połączone DWOMA MOSTAMI. Morałem który wyciągnąłem z tej sytuacji jest taki, ze czasami Bóg nie chce dać nam kolejnej zagadki do rozwiązania. Ale czasami chce dać nam odpowiedz na czyjś problem albo na słowo dane przez Boga.





Monika Węgrzyn - rodzic

Uczestniczyłam w dwóch wyjazdach misyjnych organizowanych przez szkołę „Samuel”. Moja córka Zosia była w Budapeszcie, a Adaś w Krakowie. Każdy z tych wyjazdów był cennym przeżyciem dla każdego z nas. Wyjazd misyjny rozpoczyna się już kilka tygodni przed właściwą podróżą pociągiem. Rozpoczyna się spotkaniami, na których rozmawiamy, modlimy się, wsłuchujemy się w Głos Boga. I to w tych wyjazdach jest dla mnie najcenniejsze - słuchanie Głosu Bożego, szukanie Jego woli, tak aby wejść w Jego powołanie, a nie jedynie realizacja moich własnych pomysłów. Możemy poświęcić bardzo dużo czasu i energii, by robić różne wspaniałe rzeczy dla Boga, ale jeśli nie tego Bóg od nas oczekuje, to na nic się nie przydadzą nasze wysiłki. Gdy jednak zatrzymamy się by usłyszeć, co Bóg ma dla nas i zaczniemy realizować Boże plany, wtedy stajemy się świadkami Bożego działania. Szkoła „Samuel” już w samej swojej nazwie zawiera istotę naszej relacji z Panem Bogiem. Samuel - chłopiec, który słuchał Głosu Boga. Wyjazdy misyjne tego właśnie uczą nas i nasze dzieci - rozpoznawania Głosu Bożego, zatrzymania się by chcieć Go usłyszeć.
    Wspaniałe jest również to, że w wyjeździe bierze udział cała rodzina, bez względu na to kto z jej członków jedzie, a kto zostaje w domu. Tworzymy jedność od początku do zakończenia. Ci, co zostają, trwają w łączności modlitewnej, duchowej - to nieodłączna część misji. To naprawdę wyjątkowy czas dla całej rodziny.