wtorek, 15 września 2015

Pan jest pasterzem moim

W ostatnią niedzielę sierpnia odwiedził nas pastor Tytus Pikalski i dzielił się z nami Bożym Słowem. Tym razem mówił o realizowaniu potrzeb w sposób zgodny z wolą Boga. Wskazywał na przykład Jezusa, który był kuszony przez szatana na pustyni.
Jezus był głodny ponieważ pościł. Miał więc silną potrzebę jedzenia. Przeciwstawił się jednak szatanowi, który próbował nakłonić go, aby uczynił cud i zamienił kamienie w chleb. Moglibyśmy zapytać się, co jest niewłaściwego w zaspokojeniu pragnienia głodu, przecież naturalną rzeczą jest jeść, kiedy odczuwa się głód. Jezus jednak odmówił szatanowi, ponieważ pościł w tym czasie, a poza tym nie chciał, aby szatan nim manipulował.
Gdyby zaspokoił swoją naturalną potrzebę w taki sposób, jaki sugerował mu szatan, okazałby nieposłuszeństwo Bogu Ojcu i poddałby swoje życie w tej sytuacji szatanowi. Uległby jego namowom, a w konsekwencji nie oddałby chwały Bogu, który przecież zaopatruje we właściwym czasie. Okazałby brak zaufania swojemu Ojcu. Jezus wiedział to i znał spryt szatana, więc nie uległ jego namowom i zwyciężył, dając się prowadzić Bogu.
Wielu z nas często staje przed wyborem w chwili kiedy znajdujemy się w potrzebie. Ale czy to, że czegoś potrzebujemy, zawsze usprawiedliwia sposób w jaki to osiągamy? Czy czasami nie przejmujemy kontroli nad swoim życiem, nie czekając na zaopatrzenie od Boga? A może ulegamy podszeptom diabła lub złych ludzi i dajemy się namówić na zdobycie tego, czego potrzebujemy w niewłaściwy sposób i nie w tym czasie który Bóg nam wyznaczył? Są to pytania do zastanowienia dla każdego.

Pan jest pasterzem moim, nie brak mi niczego…  

Czy naprawdę ufamy, że tak jest i w naszym życiu ???